|
|||||
|
|||||
Pasja lekarstwem na rutynę życia wywiad z P. Janem Piątkiem
Każdy okres w życiu czÅ‚owieka jest dobry, aby odkrywać swoje pasje, czy też ich poszukiwać. To zdanie dla wielu zabrzmi jak slogan, ale Ci, którzy tego doÅ›wiadczyli mogÄ… nas przekonać o prawdziwoÅ›ci powiedzenia. Udowadnia nam to P. Jan PiÄ…tek, mieszkajÄ…cy w Chmielniku, który na emeryturze odkryÅ‚ w sobie zdolnoÅ›ci artystyczne. Jak to siÄ™ staÅ‚o, że zainteresowaÅ‚ siÄ™ rzeźbÄ… w drewnie i jak wyglÄ…da jego praca nad rozwijaniem tego talentu oraz co z niej wynika dowiecie siÄ™ z Jego opowieÅ›ci. Zadam najbardziej oczywiste pytanie, Panie Janku jakie byÅ‚y poczÄ…tki odkrywania tej pasji? Zaczęło siÄ™ od tego, że w sanatorium w PolaÅ„czyku, do którego pojechaÅ‚em na przeÅ‚omie października i listopada w 2013 roku poznaÅ‚em starszego mężczyznÄ™, który przywiózÅ‚ ze sobÄ… figurki Å›w. Floriana - patrona strażaków i Å›w. Ambrożego - patrona pszczelarzy. ChciaÅ‚ w ten sposób pochwalić siÄ™ tym, co robi. PatrzÄ…c na te rzeźby zakieÅ‚kowaÅ‚a w mojej gÅ‚owie taka myÅ›l, że przecież to nic trudnego wystrugać w drewnie takÄ… postać. ZaproponowaÅ‚em mu, że kupiÄ™ jego rzeźby, jednak nie mogliÅ›my dojść do porozumienia w sprawie ceny. ZrobiÅ‚em wiÄ™c kilka zdjęć, żeby mieć wzór do pracy, ponieważ doÅ›wiadczony rzeźbiarz ma obraz tego, co chce wystrugać w swojej gÅ‚owie, ja potrzebowaÅ‚em na poczÄ…tek czegoÅ› co posÅ‚uży jako pierwowzór. I tak z tymi fotografiami wróciÅ‚em do domu. Czy to oznacza, że swojÄ… pracÄ™ zaczÄ…Å‚ Pan od wykonania pierwszych figurek na bazie tamtych zdjęć? Po powrocie z sanatorium nie daÅ‚o mi to nowe odkrycie spokoju, wracaÅ‚em do tych zdjęć i postanowiÅ‚em spróbować. KupiÅ‚em odpowiednie narzÄ™dzia, na poczÄ…tek byÅ‚ to zestaw dÅ‚ut. PotrzebowaÅ‚em też odpowiedniego drewna. WiedziaÅ‚em o tym, że Å›ciÄ™to lipy obok szkoÅ‚y podstawowej w Chmielniku, które uszkodziÅ‚a letnia burza, pamiÄ™tajÄ…ce jeszcze czasy przedwojenne, napisaÅ‚em wiÄ™c pismo do Pana Wójta, że potrzebujÄ™ takiego lipowego drewna na rzeźby i kupiÅ‚em spory kawaÅ‚ek tej lipy, która zostaÅ‚a wyciÄ™ta. Drewno byÅ‚o dobrze już wysuszone i od razu mogÅ‚em zabrać siÄ™ do pracy. Zimowe wieczory byÅ‚y dÅ‚ugie, toteż spÄ™dzaÅ‚em codziennie dużo czasu nad kawaÅ‚kiem drewna próbujÄ…c nadać mu odpowiedni ksztaÅ‚t. Na poczÄ…tku szÅ‚o mi bardzo opornie, bo nie jest wcale Å‚atwo wystrugać zarys twarzy, ksztaÅ‚t uszu, nosa, ale z każdym dniem byÅ‚o coraz lepiej. Ile rzeźb liczy już paÅ„ska kolekcja? Na poczÄ…tku dÅ‚ugo musiaÅ‚em pracować nad jednÄ… figurkÄ…, ale z każdym dÅ‚utem byÅ‚o coraz lepiej, już nie potrzebowaÅ‚em wnikliwie przyglÄ…dać siÄ™ fotografii, żeby nadać rysom twarzy ksztaÅ‚t. Mam już na dzieÅ„ dzisiejszy 23 figurki i pracujÄ™ nad kolejnÄ…. Gdybym wiedziaÅ‚, że to bÄ™dzie mi tak Å‚atwo przychodzić zabraÅ‚bym siÄ™ do tego dużo wczeÅ›niej, bo nie byÅ‚o pracy, której bym siÄ™ w życiu obawiaÅ‚. PochodzÄ™ z rodziny z Kielnarowej, miaÅ‚em piÄ™cioro rodzeÅ„stwa. Moi rodzice utrzymywali siÄ™ z wyplatania wikliny, ale to byÅ‚o zbyt maÅ‚o, aby utrzymać rodzinÄ™, dlatego latem u bogatszych gospodarzy byÅ‚em na tzw. sÅ‚użbie, dziÄ™ki temu miaÅ‚em na ubranie i wyżywienie. Gdy ukoÅ„czyÅ‚em szkoÅ‚Ä™, wyjechaÅ‚em za pracÄ… na ÅšlÄ…sk, żeby nadal pomagać rodzicom. Tam pracowaÅ‚em w cegielni. Po powrocie do domu terminowaÅ‚em u krawca, ale byÅ‚o to zajÄ™cie drogie i maÅ‚o opÅ‚acalne. WiÄ™c porzuciÅ‚em to na rzecz murarki, bo powstawaÅ‚o dużo domów i murarze byli bardzo potrzebni w tamtych czasach. LubiÅ‚em tÄ™ pracÄ™, ale po jakimÅ› czasie znowu zapragnÄ…Å‚em zmiany. ZajÄ…Å‚em siÄ™ wiÄ™c kowalstwem. PracowaÅ‚em w tym zawodzie w rzeszowskim WSK przez 23 lata. To byÅ‚a ciężka praca, dlatego zaczęły siÄ™ moje problemy ze zdrowiem, byÅ‚em zmuszony zrezygnować z niej i przejść na emeryturÄ™. WidziaÅ‚am PaÅ„skie rzeźby podczas imprez plenerowych w Chmielniku i sÄ… tam głównie postacie Å›wiÄ™tych. NajchÄ™tniej rzeźbiÄ™ Å›wiÄ™tych, bo najlepiej mi wychodzÄ…. Moja ulubiona postać to Jezus Frasobliwy, wykonaÅ‚em już kilka takich figurek różnej wielkoÅ›ci. W moim ogrodzie stoi kapliczka wÅ‚aÅ›nie z tÄ… figurÄ…. Mam zamiar spróbować czegoÅ› innego, ale to dopiero tegorocznej zimy. W miarÄ™ pracy uzupeÅ‚niaÅ‚em potrzebne narzÄ™dzia, różnej wielkoÅ›ci i o różnych ksztaÅ‚tach dÅ‚uta, frezy i frezarki tarczowe. Obecnie pracujÄ™ nad wykonaniem figury Matki Bożej z DzieciÄ…tkiem, ale do tego potrzeba czasu. MuszÄ™ przygotować gospodarstwo i ogród do zimy i wtedy poÅ›wiÄ™cÄ™ moim rzeźbom wiÄ™cej uwagi. I tak jak mówiÅ‚em spróbujÄ™ czegoÅ› innego. Co jest ważne w tej pracy? Do tego zajÄ™cia potrzeba dobrej koncentracji, sÄ… dni lepsze i gorsze. Gdy jest dobry dzieÅ„, dobrze siÄ™ czujÄ™, wtedy jestem skoncentrowany i mam natchnienie, żeby pracować dÅ‚ugo i Å‚atwiej mi nadać kawaÅ‚kowi drewna zadawalajÄ…cy mnie ksztaÅ‚t. Podczas gorszego dnia praca sÅ‚abo mi idzie. Wtedy wiem, że trzeba to odÅ‚ożyć i poczekać na lepsze samopoczucie. A jak wyglÄ…da praca nad jednÄ… rzeźbÄ…, czy robi jÄ… Pan od poczÄ…tku do koÅ„ca, czy można takÄ… pracÄ™ odÅ‚ożyć jeÅ›li coÅ› nie wychodzi i czy Å‚atwo jest wrócić do niej po jakimÅ› czasie? To nie ma znaczenia, czasem trzeba odÅ‚ożyć, bo coÅ› jest ważniejszego do zrobienia albo nie mam natchnienia na rzeźbienie. Ale po takiej przerwie z przyjemnoÅ›ciÄ… wracam do tego, co odÅ‚ożyÅ‚em. Czy sprzedaje Pan swoje rzeźby? Na razie jestem poczÄ…tkujÄ…cym w tym fachu i mam dopiero po jednej z kilkunastu postaci Å›wiÄ™tych. Teraz mogÄ™ zaoferować komuÅ› z tego co mam, że przygotujÄ™ takÄ… figurkÄ™ na zamówienie, bo już pojawiÅ‚y siÄ™ takie osoby, które chciaÅ‚yby kupić konkretne figury. ByÅ‚y też proÅ›by PowiedziaÅ‚ mi Pan, że żaÅ‚uje tego, że to odkrycie przyszÅ‚o tak późno, co Pan miaÅ‚ na myÅ›li? Gdybym zaczÄ…Å‚ rzeźbić wczeÅ›niej, teraz miaÅ‚bym wiÄ™cej umiejÄ™tnoÅ›ci i być może spÄ™dziÅ‚bym życie na czymÅ›, co mi sprawia ogromnÄ… przyjemność. MiaÅ‚bym też czas, żeby wykonać wiele prac. A teraz mam już 74 lata, wiÄ™c tego czasu nie pozostaÅ‚o mi tak dużo. ByÅ‚ także taki trudny czas po Å›mierci żony, gdy doskwieraÅ‚a mi samotność Ale skÄ…d u Pana te ponure myÅ›li, przecież z tego co wiem ma Pan dzieci mieszkajÄ…ce w pobliżu Chmielnika? Tak, jestem dumny z mojej rodziny. Córka maluje, pisze wiersze, jeden syn jest ratownikiem medycznym, drugi syn jest fachowcem budowlanym. Mam sześć wnuczek, które bardzo czÄ™sto mnie odwiedzajÄ…, bo dzieci mieszkajÄ… tylko kilkanaÅ›cie kilometrów ode mnie. Jednak każdy ma swoje życie, rodzinÄ™, pracÄ™, czasem problemy. Nie mogÄ… być ze mnÄ… caÅ‚y czas, a samotność jest trudna do przezwyciężenia. Najtrudniej byÅ‚o, gdy po chorobie, piÄ™tnaÅ›cie lat temu zmarÅ‚a moja żona. Przez dÅ‚ugi okres czasu nie mogÅ‚em wyobrazić sobie, jak dalej bÄ™dzie wyglÄ…daÅ‚o moje życie bez niej w pustym domu. W takich chwilach trzeba czymÅ› zająć myÅ›li, żeby mimo wszystko myÅ›leć o życiu, a nie umieraniu. Teraz wiem, że gdybym w tamtym czasie rzeźbiÅ‚ byÅ‚oby mi Å‚atwiej. Dlatego moja nowa pasja jest antidotum na ponure myÅ›li i samotność. ZajÄ™te dni i rÄ™ce chroniÄ… przed depresjÄ…. Rzeźbienie pozwala mi cieszyć siÄ™ każdym dniem, bo ciÄ…gle czeka na mnie jakaÅ› figurka, którÄ… trzeba wystrugać. A efekty pracy dajÄ… satysfakcjÄ™, bo wiem, że mimo mojego wieku jeszcze ciÄ…gle potrafiÄ™ zrobić coÅ› ważnego. DziÄ™kujÄ™, że zechciaÅ‚ Pan podzielić siÄ™ z czytelnikami „WieÅ›ci Gminnych” swoimi wspomnieniami, refleksjami i tym, jak po latach odkryÅ‚ Pan w sobie talent. Refleksja po tej rozmowie nasuwa siÄ™ taka, że lekarstwem na rutynÄ™ życia jest ciÄ…gÅ‚e poszukiwanie, odkrywanie nowych zainteresowaÅ„, pasji i inwestycja w siebie. JednÄ… z zalet tego jest samorozwój, pogoda ducha w jesieni życia i Å›wiadomość, że mimo wszystko żyjemy w jakimÅ› celu. Inna zaleta jest taka, że w efekcie poszukiwania pasji powstaje coÅ›, czym można ucieszyć oczy. DziÄ™ki poszukiwaniom bohatera tej rozmowy historia w naszej maÅ‚ej ojczyźnie również zatoczyÅ‚a swoje koÅ‚o. W figurkach P. Jana PiÄ…tka zostaÅ‚a ożywiona wiekowa lipa, która dotÄ…d rosÅ‚a w sÄ…siedztwie szkoÅ‚y i byÅ‚a Å›wiadkiem wielu przeÅ‚omowych wydarzeÅ„ w Chmielniku. Najstarsi chmielniczanie pamiÄ™tajÄ… czasy, kiedy w jej cieniu gromadzili siÄ™ doroÅ›li i dzieci, aby odprawiać nabożeÅ„stwa majowe. Dzisiaj z jej drewna powstaÅ‚y, i jak nas zapewnia P. Jan PiÄ…tek powstawać jeszcze bÄ™dÄ…, figurki Å›wiÄ™tych i być może pojawiÄ… siÄ™ w niejednej kapliczce w naszej miejscowoÅ›ci, zadajÄ…c tym samym kÅ‚am przemijalnoÅ›ci. RozmawiaÅ‚a Irena Szczypek |