|
|||||
|
|||||
Wycieczka w Bieszczady W dniu 30 wrzeÅ›nia 2012 r. odbyÅ‚a siÄ™ trzydniowa wycieczka w Bieszczady. Ze Stowarzyszenia Pomocy Osobom NiepeÅ‚nosprawnym Gminy Chmielnik w wycieczce wzięły udziaÅ‚ dwie osoby: Urszula Lekka i PaweÅ‚ KozÅ‚owski wraz z opiekunami. Wyjazd zostaÅ‚ zorganizowany dziÄ™ki pomocy lokalnie dziaÅ‚ajÄ…cej organizacji o nazwie „ZwiÄ…zek StowarzyszeÅ„ Pomocy Osobom NiepeÅ‚nosprawnym Powiatu Rzeszowskiego”. WyjechaliÅ›my o godzinie szóstej rano z Rzeszowa. JechaliÅ›my dÅ‚ugo, aż w koÅ„cu dotarliÅ›my dużą pÄ™tlÄ… bieszczadzkÄ… poprzez CisnÄ™ do Majdanu. MieliÅ›my tam o godzinie trzynastej zaplanowanÄ… przejażdżkÄ™ kolejkÄ… wÄ…skotorowÄ… do Balic. Podczas przejazdu kolejkÄ… podziwialiÅ›my piÄ™kno otaczajÄ…cej nas natury, a przede wszystkim lasy, mieniÄ…ce siÄ™ tysiÄ…cem barw o tej porze roku - jakÄ… jest nasza polska jesieÅ„. JadÄ…c dalej autokarem dotarliÅ›my do uroczej cerkwi w Czarnej, gdzie spontanicznie zostaÅ‚a zorganizowana dla nas niedzielna msza Å›wiÄ™ta. Po mszy Å›wiÄ™tej pojechaliÅ›my dalej dużą pÄ™tlÄ… bieszczadzkÄ… do oÅ›rodka wypoczynkowego pod nazwÄ… „PaÅ‚ac Biesa” w Olszanicy, gdzie mieliÅ›my nocować.
Po przyjeździe rozpakowaliśmy się i wieczorem poszliśmy na grilla do starej bacówki pod lasem. Urządziliśmy tam dyskotekę. Wspaniale się bawiliśmy, ale co piękne to szybko się kończy i musieliśmy wracać spać, Następnego dnia przy śniadaniu pomagały wszystkie dzieciaki. Później uczyliśmy się chodzić z kijkami nordic walking. Była to świetna zabawa i zarazem dobra gimnastyka na świeżym powietrzu. Po obiedzie pojechaliśmy do Ustrzyk Górnych, gdzie zwiedzaliśmy miasto. Tego samego dnia również jedliśmy kolację w bacówce i tańczyliśmy na dyskotece. We wtorek rano po śniadaniu pojechaliśmy do Muzeum Przyrodniczego Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych. Jest tam bardzo ciekawie. Uwagę przykuwają rozmaite eksponaty flory i fauny występujące na terenie Bieszczad. Wróciliśmy do ośrodka w Olszanicy na obiad. Był to ostatni dzień naszego pobytu w Bieszczadach. Z wielkim żalem po obiedzie opuściliśmy ośrodek. Pojechaliśmy nad zalew w Myczkowcach, gdzie karmiliśmy ryby i zrobiliśmy sobie spacer wzdłuż zapory z kijkami nordic walking. Potem pojechaliśmy nad Solinę i cieszyliśmy się tamtejszymi widokami. Było naprawdę wokoło bardzo pięknie.
Pożegnaliśmy Solinę i pojechaliśmy dalej małą pętlą bieszczadzką w drogę powrotną do domu. W autokarze panowała miła atmosfera. Przez całą drogę śpiewaliśmy piosenki, było głośno i radośnie. Dojechaliśmy do Rzeszowa, pożegnaliśmy się i wróciliśmy do swoich domów. Wycieczka była bardzo udana i ciekawa. Zwiedziliśmy kilka bardzo pięknych miejsc. Pozostało w naszych głowach dużo miłych wspomnień. Szkoda tylko ze nasza podróż w malownicze Bieszczady trwała tak krótko. Joanna Lekka |