|
|||||
|
|||||
Zapiski z piekÅ‚a pandemii Przyznam, że z ulgÄ… i nawet zadowoleniem przyjęłam wiadomość, że od 12 marca zawiesza siÄ™ zajÄ™cia lekcyjne. Nieoczekiwane, drugie ferie? Czemu nie – myÅ›laÅ‚am. Wrócimy za dwa tygodnie, epidemia prawie rozejdzie siÄ™ „po koÅ›ciach”. Jakże bardzo siÄ™ wtedy myliÅ‚am… Pierwsze dwa tygodnie – konsternacja, brak spójnoÅ›ci miÄ™dzy oczekiwaniami a rzeczywistoÅ›ciÄ…. Później byÅ‚o tylko gorzej. LÄ™k, strach, panika. I zewszÄ…d komunikaty: „Już 200 zakażonych, już 300 zakażonych, 40 ofiar, 60 ofiar”…. PrzestaÅ‚am sÅ‚uchać, oglÄ…dać, czytać. ByÅ‚am pewna, że za chwilÄ™ trafiÄ™ do wariatkowa. I umrÄ™ nie na koronÄ™, lecz ze strachu. DzieÅ„ jeszcze jako tako daÅ‚ siÄ™ przeżyć, bo domowe obowiÄ…zki, domownicy i ich potrzeby. Noc byÅ‚a koszmarem. BaÅ‚am siÄ™ iść spać. ZostawaÅ‚am sama ze swoim strachem, kÅ‚Ä™biÄ…cymi siÄ™ myÅ›lami, bezsilnoÅ›ciÄ… i czymÅ› dotÄ…d nieznanym a nieuchronnym. Dom pogrążony w ciszy i ciemnoÅ›ci byÅ‚ nieprzyjazny, nie sÅ‚ychać byÅ‚o równych, spokojnych oddechów Å›piÄ…cych bliskich. Oni czuli siÄ™ podobnie jak ja. „ZostaÅ„ w domu!” – krzyczaÅ‚y wszystkie nagłówki. A mój dom, moja miÅ‚ość i twierdza staÅ‚ siÄ™ dla mnie wiÄ™zieniem, puÅ‚apkÄ…, escape roomem, tylko że ja nie umiaÅ‚am znaleźć rozwiÄ…zania zagadki. Zaczęło siÄ™ zdalne nauczanie. Wyższa szkoÅ‚a jazdy dla tych, co z komputerem radzÄ… ot, tak sobie. BÅ‚yskawiczne szkolenie, czasem metodÄ… prób i bÅ‚Ä™dów, czasem z pomocÄ… samych uczniów. Znów byÅ‚o co robić, trzeba byÅ‚o poprawiać zadania, planować lekcje. Znów mogÅ‚am zająć czymÅ› pożytecznym gÅ‚owÄ™. Powoli zaczęłam siÄ™ przyzwyczajać do rzeczywistoÅ›ci. Mieszkam na wsi i to mnie chyba uratowaÅ‚o. Przymusowa kwarantanna nie uderzyÅ‚a mnie tak dotkliwie. Duży ogród, poÅ‚acie pola „po sÄ…siedzku”, wydeptane miedze byÅ‚y ratunkiem przed psychozÄ…. A przecież nadchodziÅ‚a wiosna z caÅ‚Ä… gamÄ… uroku, nic nie robiÄ…c sobie z pandemii. Sznureczki wÄ™drujÄ…cych gÄ™siego mieszkaÅ„ców, podobnie jak ja, spragnionych ruchu, powietrza, widoków… To byÅ‚a namiastka wolnoÅ›ci. Moja figura zyskaÅ‚a na tych wycieczkach. Nawet pies schudÅ‚, zdziwiony codziennymi , dÅ‚ugimi spacerami. Pogoda dopisywaÅ‚a. MogÅ‚am żyć. OczywiÅ›cie strach byÅ‚ nadal nieodÅ‚Ä…cznym towarzyszem. O siebie, a także o najbliższych. Brak możliwoÅ›ci wizyt u lekarza, zaÅ‚atwienia spraw urzÄ™dowych. Nawet do koÅ›cioÅ‚a chodziÅ‚am do dużego pokoju! Przed telewizor! Tego nie pamiÄ™tali nawet najstarsi górale. ChyÅ‚kiem robione zakupy stawaÅ‚y siÄ™ wyprawÄ… w nieznane. RÄ™kawiczki, maseczki, pÅ‚yn dezynfekujÄ…cy, który z dÅ‚oni zrobiÅ‚ papier Å›cierny, to nasza codzienność, już rutyna, której ulegÅ‚y nawet dzieci. Nadzieja, że w koÅ„cu wrócimy do szkoÅ‚y, do pracy, do normalnoÅ›ci w koÅ„cu zgasÅ‚a. Minęło trochÄ™ czasu. DziÅ› nieÅ›miaÅ‚o próbujemy wracać do życia sprzed pandemii, ale Å›wiat, który znaliÅ›my, już nie wróci w takim wymiarze jak kiedyÅ›. Åšwiat siÄ™ zatrzymaÅ‚. Może to ma też jakieÅ› dobre strony? Może powinniÅ›my siÄ™ też zatrzymać w tym biegu dokÄ…dÅ›, w tej pogoni za czymÅ› i spojrzeć na swoje życie, zastanowić siÄ™, co jest w nim najważniejsze? Może zgubiliÅ›my prawdziwy sens naszej egzystencji i teraz mamy szansÄ™, żeby go znaleźć? Tak myÅ›lÄ™, że wszystko jest po coÅ›. Tylko musimy to coÅ› odkryć i zrozumieć. MaÅ‚gorzata Tereszkiewicz |