Tekst pochodzi ze strony: http://wiescgminna.chmielnik.pl

Wieść Gmina Chmielnik

 Wieść Gminna 2/2019

Projekt „ObieżyÅ›wiat” podbija ÅšlÄ…sk 


“Wszak istnieje coÅ› takiego jak zarażenie podróżą
i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”
-Ryszard Kapuściński

 

Oto, co działo się podczas naszego wyjazdu na Śląsk. Dla wszystkich, którzy w ostatnim czasie chowali się w piwnicy lub śledzili Cejrowskiego w jakiejś gęstej dżungli i nie mogli zobaczyć na naszej stronie na Facebooku, jak przebiegł nasz wyjazd, mamy relację w wersji papierowej :).

Kierunek: ÅšlÄ…sk

29 maja w ramach obiektu “ObieżyÅ›wiat” wyruszyliÅ›my na podbój ÅšlÄ…ska. ByÅ‚ to już nasz drugi wyjazd z tego projektu. Naszym zadaniem byÅ‚o poznanie ÅšlÄ…ska i mieszkajÄ…cych tam osób, z którymi mieliÅ›my przeprowadzić wywiady. Po kilkugodzinnej podróży, zwarci i gotowi ruszyliÅ›my zbierać nowe doÅ›wiadczenia, współpracować, zwiedzać i poznawać ÅšlÄ…zaków i uroki ich regionu.

“Frelki” i “synki” na Å›lÄ…skiej ziemi...

… a tak konkretniej to pod ziemiÄ…. Otóż pierwszym punktem naszego wyjazdu byÅ‚a Zabytkowa Kopalnia Guido w Zabrzu. DziÄ™ki naszej wspaniaÅ‚ej przewodniczce-pani Barbarze, przeżyliÅ›my prawdziwÄ… podziemnÄ… przygodÄ™. ZaÅ‚ożyliÅ›my wiÄ™c gustowne, niebieskie kaski (miaÅ‚y dokÅ‚adnie ten sam odcieÅ„ bÅ‚Ä™kitu co nasze SKM-owe logo. Przypadek? Nie sÄ…dzÄ™!) i udaliÅ›my siÄ™ w gÅ‚Ä…b kopalni. Pod ziemiÄ… znaleźliÅ›my siÄ™ ekspresowo dziÄ™ki autentycznej szoli, takiej samej, jakiej używali górnicy w czynnych kopalniach. W pierwszej kolejnoÅ›ci dowiedzieliÅ›my siÄ™ o trudach pracy w kopalni na poczÄ…tku XX wieku. ByÅ‚ to okres mechanizacji, postÄ™pu technologicznego, ale także czas najsilniejszego kultu Å›w. Barbary w górnoÅ›lÄ…skim górnictwie. NastÄ™pnie posÅ‚uchaliÅ›my o roli koni w historii górnictwa i zajrzeliÅ›my do oryginalnie zachowanych podziemnych stajni. DziÄ™ki licznym multimedialnym pokazom poznaliÅ›my i niemal “poczuliÅ›my” na wÅ‚asnej skórze zagrożenia czyhajÄ…ce na górników pracujÄ…cych pod ziemiÄ…. Punktem kulminacyjnym byÅ‚a kaplica Å›w. Barbary, w której do dzisiaj odprawiane sÄ… msze Å›wiÄ™te, a nawet można zawrzeć tu Å›lub. My jednak na mszy nie byliÅ›my, a tym bardziej żadna para SKM-owiczów nie wzięła potajemnie Å›lubu (kto wie, może kiedyÅ›?), bo trzeba byÅ‚o ruszać do jeszcze niższego poziomu kopalni.

Mroki kopalni

Niezależnie od pory roku i pogody na powierzchni, w kopalni panuje temperatura 13-16 stopni Celsjusza, co odczuliśmy 320 metrów pod ziemią, poznając rozwój techniki górniczej od końca XIX wieku, aż do czasów współczesnych. Raz wygodnie spacerowaliśmy kopalnianym chodnikiem, przystając tylko od czasu do czasu na pokazy pracy wielkich maszyn górniczych, innym razem przedzieraliśmy się przez przez prawdziwy labirynt górniczych wyrobisk-momentami było naprawdę stromo i ciasno! Zobaczyliśmy pracę dwóch kombajnów górniczych-chodnikowego i ścianowego, a także przejechaliśmy się elektryczną kolejką podwieszaną. Właśnie tam, 320 metrów pod ziemią spotkaliśmy przesympatycznego górnika i rodowitego Ślązaka, pana Mirka. Udzielił nam on pierwszego wywiadu na naszym wyjeździe i opowiedział o swoich doświadczeniach w pracy pod ziemią. Pan Mirek na pewno kamery i młodych ludzi się nie boi, a jego pogoda ducha i poczucie humoru w połączeniu z posługiwaniem się gwarą śląską na pewno zostaną nam na długo w pamięci. Niestety wkrótce trzeba było pożegnać się zarówno z panem Mirkiem, jak i naszą przewodniczką panią Barbarą i wyjść na powierzchnię.

W sercu Zabrza

Gdy nad brzegiem jeziora ochłonęliśmy po przygodach w kopalni, nadszedł czas na kolejną misję: wywiady. W tym celu wybraliśmy się na pieszą wędrówkę do centrum Zabrza. Chłonęliśmy klimat miasta i podziwialiśmy architekturę, a zwłaszcza piękny kościół i ozdobne kamieniczki. Zatrzymaliśmy się na dłużej na placu przy ulicy 3 maja, który uznaliśmy za świetne miejsce do naszych rozmów z mieszkańcami miasta. Podzieliliśmy się na kilka grup i szukaliśmy osób chętnych do opowiedzenia nam o Śląsku oraz udzielenia odpowiedzi na kilka pytań. Choć nie wszyscy chcieli z nami rozmawiać, spotkaliśmy i poznaliśmy też dużo naprawdę miłych i otwartych osób w różnym wieku. Po zebraniu materiałów nie pozostało nam nic innego, jak zrobić sobie jeszcze pamiątkowe zdjęcie z pomnikiem Braci Górniczej, a następnie wrócić na kolację i nocleg.

Pałac, park i radiostacja

Kolejny dzień naszej przygody rozpoczęliśmy od porannych odwiedzin Zespołu Pałacowo-Parkowego w Pławniowicach. Mieliśmy okazję spacerować po naprawdę wspaniałym i zadbanym parku podziwiając malowniczy pałac. Powstało wtedy oczywiście mnóstwo zdjęć. Naszym szczególnym zainteresowaniem cieszył się okrągły basen fontanny, wokół której biegnie droga dojazdowa do pałacu. Naszą uwagę przyciągnęły również walory przyrodnicze tego miejsca. Kolejnym obiektem, którego nie mogliśmy pominąć była Radiostacja w Gliwicach. Radiostacja rozpoczęła nadawanie w 1925 roku i służyła do retransmisji programu Radia Wrocław, a także jest miejscem słynnej prowokacji gliwickiej w 1939 roku. Dzisiaj ta 111-metrowa wieża jest elementem Muzeum w Gliwicach oraz Szlaku Zabytków Techniki. Jest również wpisana na Listę Pomników Historii.

Chwila relaksu wśród niecodziennej flory i fauny

Ostatnim miejscem odwiedzonym przez nas byÅ‚a Palmiarnia w Gliwicach. Lecz niech nazwa was nie zmyli – w tym miejscu zobaczyliÅ›my o wiele wiÄ™cej niż tylko palmy. Znajduje siÄ™ tu bowiem ok. 3 tys. egzotycznych roÅ›lin i niektóre gatunki gadów, ptaków, ssaków, owadów i ryb. SpÄ™dziliÅ›my tam miÅ‚o czas, jednak już trzeba byÅ‚o zabierać siÄ™ do drogi powrotnej. ZdążyliÅ›my przeprowadzić jeszcze parÄ™ wywiadów w parku nieopodal Palmiarni i nadszedÅ‚ czas pożegnania ze ÅšlÄ…skiem.

Był to wyjazd pełen wrażeń, doświadczyliśmy nowych rzeczy, porozmawialiśmy z wieloma interesującymi osobami, szlifowaliśmy umiejętności dziennikarskie, sprawdziliśmy się również w sprawach organizatorskich. Na pewno te dwa pracowite i intensywne dni zostaną nam na długo w pamięci, zwłaszcza dzięki naszym kochanym Paniom- Pani Irenie i Pani Beacie. Podsumowując w śląskiej gwarze: było gryfnie!

A co mieszkańcy naszej gminy wiedzą o Śląsku?

Po naszej podróży nadszedÅ‚ czas, by sprawdzić wiedzÄ™ mieszkaÅ„ców naszej gminy. Tym razem goÅ›ciliÅ›my czÅ‚onków Kół GospodyÅ„ Wiejskich i Stowarzyszenia Nasza Wola oraz Ochotniczych Straży Pożarnych. Nasi goÅ›cie stanÄ™li do pojedynku 19 czerwca i zaskoczyli nas znajomoÅ›ciÄ… Å›lÄ…skich tradycji i gwary. PrzygotowaliÅ›my wiele konkurencji i rozgrywek, m.in. testy wiedzy zarówno o ÅšlÄ…sku, jak i o Gminie Chmielnik, rebusy, zabawÄ™ „literki”. ChcÄ…c przybliżyć naszym goÅ›ciom klimat ÅšlÄ…ska, przygotowaliÅ›my o nim prezentacjÄ™, jak również zorganizowaliÅ›my projekcjÄ™ filmu z naszego wyjazdu. Zarówno my, jak i nasi goÅ›cie na poczÄ…tku byliÅ›my trochÄ™ zestresowani, ale z każdÄ… kolejnÄ… konkurencjÄ… dawaliÅ›my siÄ™ ponieść zabawie i rywalizacji. Nie zapomnieliÅ›my również o poczÄ™stunku. Na zakoÅ„czenie nasi wspaniali goÅ›cie dostali pamiÄ…tkowe kubki wraz ze sÅ‚odkim upominkiem w Å›rodku. Na pewno ten event byÅ‚ bardzo udany.

Kolejny cel: Podhale!

Pomimo tego, że jest co świętować, bo zarówno wyjazd, jak i event zakończyły się sukcesem, my nie spoczywamy na laurach! W końcu niedługo będziemy mieć kolejną okazję do poszerzenia swoich horyzontów, tym razem wśród owiec i górali. Przygotowania do wyjazdu na Podhale już trwają, a my nie możemy się już go doczekać, zwłaszcza że planujemy m.in. zamienić kilka słów z bacą, wydoić owcę i zobaczyć, jak wygląda produkcja oscypków. Szykujcie się, górale, ekipa SKM-u nadciąga!

 

Dominika Zięba