Tekst pochodzi ze strony: http://wiescgminna.chmielnik.pl

Wieść Gmina Chmielnik

 Wieść Gminna 2/2019

Najbardziej polskie z ukraińskich miast 


Urokliwe ulice oświetlone tysiącami lamp dających ciepłe światło, spacerujący mimo późnej pory zakochani, uliczni muzycy koncertujący na dosłownie każdym rogu… To nie Paryż ani Praga. To Lwów. Taki właśnie obraz najbardziej polskiego z ukraińskich miast zostanie mi w pamięci na bardzo długo. W nocy nie widać popękanych tynków, a bogato zdobione fasady budynków-każdy ma swoją historię- zyskują na urodzie. Pod stopami deptak wygładzony przez tysiące tysięcy stóp. Miło pomyśleć, że moje również zostawiły tam jakiś niewielki ślad. Ludzie są niezwykle mili, właściwie jedyna wada tego miejsca to komary. Atmosfera jest niezapomniana, może nawet trochę… magiczna…

Z pewnością Lwów mógłby być bardziej popularnym miastem dla turystów i nie tylko, niż stolica Francji, gdyż we Lwowie jest i taniej, i bliżej, łatwiej się porozumieć z mieszkańcami (w tej części Ukrainy wszyscy rozumieją po polsku-nic dziwnego, skoro Lwów należał do Polski aż do I wojny światowej). Jakkolwiek banalnie to nie zabrzmi, tam każdy znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy sztuki, nauki, architektury, przyrody, historii i …. kuchni na pewno już zwiedzili to miasto. A jeśli nie, to wszystko przed nimi! Jedyną obawą, jaką warto żywić przed wyjazdem jest lęk przed brakiem czasu na zwiedzenie wszystkich miejsc, które warto zobaczyć. Praktycznie w każdej kamienicy na Starym Mieście znajduje się muzeum. Ponad pięćdziesiąt procent zabytków dzisiejszej Ukrainy znajduje się w tym mieście. Wyraźnie widać, że kiedyś Lwów był polski. Stare kamienice mają jeszcze napisy w naszym języku. Jedna ozdobiona jest popiersiami wybitnych polskich poetów. We Lwowie miał swoją kamienicę Jan III Sobieski. Na Cmentarzu Łyczakowskim (którego częścią jest Cmentarz Orląt Lwowskich) spoczywają wybitni polscy uczeni (Stefan Banach), artyści (Artur Grottger) i pisarze (Maria Konopnicka, Gabriela Zapolska). Długo można wymieniać, ponieważ wiele zasłużonych Polaków było związanych właśnie ze Lwowem. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą tego miasta są kościoły. Mnóstwo kościołów i cerkwi, dosłownie na każdym kroku, a każda warta zwiedzenia.

Podsumowując – w wakacyjnych planach naprawdę warto uwzględnić to piękne miasto. A potem wracać do niego, bo Lwów ma w sobie coś takiego, że nie da się o nim zapomnieć. I dobrze.

Jadwiga Strzelec