Mimo ciągłych apeli ekologów, naukowców, przyrodników i leśników wciąż z początkiem wiosny właściciele porządkują swoje nieruchomości podpalając wszystko co porośnięte jest trawą. Proces ten – wbrew pozorom – nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie, przynosi jedynie szkody dla przyrody, jak i samego człowieka.
Pożar traw oznacza zniszczenie miejsc lęgowych wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się gniazda już zasiedlone, a wraz z nimi pisklęta. Ogień niszczy miejsca bytowania: bażantów, kuropatw czy zajęcy. W pożarach traw giną płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki) i ssaki (krety ryjówki, jeże, zające, borsuki i inne drobne gryzonie). Ziemia na „wypaleniskach”, wbrew temu, co sądzą zwolennicy wypalania traw, staje się jałowa. Ogień hamuje asymilację azotu z powietrza oraz proces gnicia pozostałości roślinnych, które tworzą urodzajną warstwę gleby. Przy wypalaniu giną mrówki. Warto wiedzieć, że jedna kolonia mrówek może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. W pożarach traw giną biedronki, które jak wiemy zjadają mszyce. Ogień uśmierca tak potrzebne glebie dżdżownice, zabija pszczoły i trzmiele, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Wypalona łąka potrzebuje kilka lat na regenerację. Corocznie w takich pożarach giną również ludzie. Najczęściej bezpośrednią przyczyną śmierci jest zawał mięśnia sercowego lub udar termiczny.
Wypalanie traw oprócz tego że jest niebezpieczne jest także niedozwolone. Przewidziane są bowiem wysokie kary, i tak zgodnie z:
-
art. 131 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, pkt. 12 „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowe lub szuwary” oraz pkt 13 „Kto wbrew przepisom art. 125 zabija zwierzęta, niszczy rośliny lub grzyby lub niszczy siedliska roślin, zwierząt lub grzybów” – polega karze aresztu albo grzywny;
-
art. 82 § 1 Kodeksu wykroczeń „Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar (…)” – podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany;
-
art. 163 § 1 pkt 1 Kodeksu karnego „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru” – podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat”.
Mandat nałożony na sprawcę ww. czynów może wynieść od 50 do 500 złotych, zaś kara grzywny nałożona przez sąd może wynieść nawet 5000 złotych.
Oprócz kar jakie może nałożyć policja czy prokurator, karę może nałożyć Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Rolnicy, złapani na wypalaniu traw mogą stracić unijne dopłaty bezpośrednie, ponieważ warunkiem ich otrzymania jest utrzymywanie ziemi w tzw. dobrej kulturze rolnej. Karą za wypalanie traw może być zmniejszenie dopłat od 5 do 25%, a w skrajnych przypadkach nawet odebranie należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich za dany rok.
Lidia Urbaś