W dniach 4-10 marca brałam udział w kursie „Leading educational change” (Zarządzanie zmianą w edukacji) w ramach programu LLP Comenius mobilność szkolnej kadry edukacyjnej, który miał miejsce w Pradze. Uczestnikami kursy byli dyrektorzy szkół i osoby związane z oświatą z Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Lichtensztajnu, Słowenii, Rumunii, Turcji, Włoch, Portugalii i Czech. Prowadzący kurs: Rudi Schollaert, Pieter Leenheer, Steve Brady i Rik Vanderhauwaert to ludzie związani z edukacją i mający doświadczenia na wszystkich jej poziomach począwszy od nauczania, zarządzania szkołami, szkolenia nauczycieli, zarządzania programami edukacyjnymi, w tym międzynarodowymi a skończywszy na doradztwie przy Ministerstwie Edukacji.
Celem tego artykułu jest podzielenie się głównymi przesłaniami kursu. Moja osobista konkluzja po kursie i wielu rozmowach z dyrektorami reprezentującymi różne państwa: mamy podobne problemy i wszyscy szukamy odpowiedzi na te same nurtujące nas pytania.
Zmiany są nieuniknione. Są procesem bardzo złożonym, który nie może zaistnieć bez uczenia się. Jest to również proces emocjonalny. Prawdziwie trwałe zmiany następują stopniowo, nie mogą być narzucone z góry. Do transformacji i rozwoju potrzebne jest poświęcenie, zaangażowanie i kreatywność - rzeczy których nie można nikomu narzucić. Na nic zda się przekonywanie, bardziej inspirowanie i możliwość doświadczania.
Prędkość przyrostu wiedzy i technologii z jaką pędzi świat zmusza szkoły do zadawania sobie pytań, ale nie „Czy musimy sobie z tym radzić?”, tylko „Jak mamy reagować na te zmiany?”. Tak naprawdę przygotowujemy dzieci do przyszłej rzeczywistości, której sami nie znamy. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć ich uczenia się i zainspirować do tego procesu, który powinien trwać przez całe życie. Należy zauważyć, że nazwa europejskiego programu dającego możliwości tworzenia partnerstw szkół, organizacji lokalnych oraz wyjazdów (mobilności) szkolnej kadry edukacyjnej brzmi właśnie „Uczenie się przez całe życie” (z j. angielskiego Lifelong Learning Programme).
Zmiany nie mogą zaistnieć bez procesu uczenia się. Chodzi tu o wszystkie osoby zaangażowane w proces edukacji. Szkoła jako instytucja ucząca się, w której nauczyciele doceniają własny profesjonalny rozwój na równi z uczeniem się ich podopiecznych. Nauczyciel to przede wszystkim ekspert „uczenia się”. W takiej postawie może być prawdziwie inspirujący dla swoich uczniów.
Jakie są więc najważniejsze zadania, przed którymi staje szkoła w XXI wieku? Po pierwsze dać możliwość każdemu uczniowi rozwinięcia tkwiącego w nim potencjału. Tworzyć możliwie jak najlepsze warunki do przebiegu procesu uczenia się. I tu należy podkreślić różnicę między uczeniem kogoś a uczeniem się. W języku angielskim istnieją dwa czasowniki określające te czynności; teaching i learning. Nie wszystko, czego uczymy dzieci staje się ich wiedzą i ich umiejętnościami. Innymi słowy nie wszyscy uczniowie poddani temu samemu nauczaniu mają tę samą wiedzę i umiejętności. Efekt zależy od inteligencji, zaangażowania, zainteresowania, motywacji, nastawienia, uwarunkowań psychofizycznych, etc. W dużej mierze zależy on również od rodziców; ich stosunku do zdobywania wykształcenia, ich zaangażowania w proces uczenia się ich dziecka, ich stosunku do szkoły, etc. Rodzice czy też nawet dzieci nie są klientami szkoły. Oni dzielą odpowiedzialność za końcowy efekt. Szkoła nie sprzedaje żadnych produktów. Kupując jakiś produkt, za jego jakość odpowiada producent. Za jakość kształcenia odpowiada zarówno szkoła jak i rodzice.
Zmiany w edukacji są łatwe do proponowania, ciężkie do wprowadzenia a jeszcze cięższe do utrzymania. Wszyscy mamy wizję, cele operacyjne, plan działania, który wprowadzamy w życie, aby osiągnąć nasz cel. Taki schemat jest niezbędny. Na nieszczęście ten prosty model w zdecydowanej większości przypadków nie sprawdza się. Dlaczego? Brakuje w nim skutecznego wsparcia, radzenia sobie z oporem, efektywnej komunikacji, zaangażowania większości, motywowania, szukania tego co łączy, a nie dzieli, radzenia sobie z emocjami, budowania zespołów, adoptowanie odpowiednich strategii. I to właśnie te elementy są dużo ważniejsze. To od nich zależy powodzenie. To radzenie sobie z tymi zjawiskami jest kluczem do sukcesu.
Jak więc inicjować i wprowadzać zmianę dla zrównoważonego rozwoju instytucji? To materiał do następnego artykułu.
Dyrektor SP nr 2 Urszula Bartoń