„Wszyscy na świecie szukają szczęścia, a jest jeden tylko sposób, aby je znaleźć. Trzeba kontrolować swoje myśli. Szczęście nie przychodzi z zewnątrz. Zależy od tego, co jest w nas samych”
Dale Carnegie
W ramach tegorocznej kampanii „Zachowaj Trzeźwy Umysł” uczniowie z Zabratówki wyruszyli na poszukiwanie szczęścia…
Nie musieli szukać daleko, ponieważ jak się okazuje - szczęście jest w nas, musimy tylko nauczyć się je odnajdywać.
„W poszukiwaniu szczęścia…” to kampania, której celem jest zwrócenie uwagi na szczęście jako stan, który może się przejawiać w różnych aktywnościach życia codziennego.
Zgodnie z założeniami programu, pierwszym krokiem na drodze do szczęścia jest samopoznanie, czyli nauka rozpoznawania i nazywania własnych emocji i uczuć.
Realizując poszczególne scenariusze, uczniowie dowiadują się, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko przekierować swoje myśli i określić cele.
Następnym krokiem jest wizyta na „wyspie szczęścia”, uczestnicy projektu mają niełatwe zadanie, uświadomić sobie, jakie rzeczy i sytuacje przynoszą im najwięcej radości. Ostatecznie wszyscy dochodzą do wspólnego wniosku, że tajemnica szczęścia nie leży w posiadaniu rzeczy, ale w rozkoszowaniu się nimi.
Uczniowie klas starszych zgodnie z wytycznymi programu tworzą przepis na rodzinne więzi, poznają swoje mocne i słabe strony oraz uczą się myśleć pozytywnie. Zadania koncentrują uwagę na rodzinie i sile, jaką daje dom i pozytywne więzi rodzinne, tak ważne w czasie pandemii.
Ostateczny przekaz kampanii to nauka odnajdywania szczęścia w prostych rzeczach, a przede wszystkim w nas samych. W myśl idei tego przedsięwzięcia poczucie szczęścia jest subiektywne. Można je osiągnąć poprzez stopniowe nabywanie kluczowych kompetencji emocjonalno-społecznych, takich jak świadomość własnych uczuć, odporność emocjonalna, empatia. Droga do celu, jakim jest znalezienie szczęścia wymaga poświęceń oraz uczy współpracy z innymi.
Zatem należy kształcić w młodych ludziach te umiejętności, które wpływają na ich dalsze sukcesy, budują prawidłowe relacje w grupie, wyrabiają odporność emocjonalną, a co za tym idzie – zwiększają ich szanse na bycie szczęśliwymi ludźmi.
Szczęście nie zależy od warunków zewnętrznych. Zależy przede wszystkim od naszego spojrzenia na siebie i swoje otoczenie. Jeśli będziemy zachowywać się tak, jakbyśmy już byli szczęśliwi, to faktycznie tak się stanie. Liczy się nasz wewnętrzny świat, a nie nasza wiedza czy iloraz inteligencji.
Jak widać, inteligencja poznawcza nie jest najważniejszym kryterium, które determinuje, czy ktoś poradzi sobie w życiu, czy nie.
Ani doskonałe oceny w szkole, ani wysokie IQ nie gwarantują nam szczęśliwego życia. Wiedza, którą wykazujemy się w nauce, ma niestety niewiele wspólnego z życiem emocjonalnym. Liczy się nie tylko nasze IQ, ale także, a może przede wszystkim nasze predyspozycje psychologiczne i tzw. inteligencja emocjonalna.
Zatem, czym jest inteligencja emocjonalna, od której tak wiele zależy? Otóż są to pewne umiejętności i kompetencje, które pozwalają nam na właściwe odczuwanie i rozpoznawanie emocji przydatnych w codziennych relacjach z innymi. Jest to zdolność do radzenia sobie z naszymi emocjami w sposób akceptowany społecznie i ich wykorzystywanie w celu osiągnięcia sukcesu. Z terminem tym wiąże się także pojęcie empatii, jako zdolności do odczuwania stanów psychicznych innych osób, przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość, budowania z nimi przyjaznych relacji.
Dopiero gdy nabędziemy te umiejętności, mamy dużą szansę na poradzenie sobie w życiu i …BYCIE SZCZĘŚLIWYM. Tak po prostu.
Iwona Jabłońska-Meksuła
Szkoła Podstawowa w Zabratówce